Hania Humorek i Wielkie Nie Wiadomo Co, czyli... |
ropusznik
Zwariowanie
|
... czyli wieloautorski fanfick humorkowy
Sami wiecie, jak trudno jest znaleźć pomysł na jakąś historię, a jeszcze trudniej znaleźć czas, żeby napisać jakąś historię tak, aby miała ręce i nogi. Co innego napisać kawałek historii. Albo kawałeczek. Dlatego proponuję Wam wszystkim (ściągając ten pomysł z innego forum, na którym bywam) zabawę we wspólne stworzenie pierwszego fanficka humorkowego. Przypominać to będzie zabawę w trzy słowa, jednak tu będziemy dodawać po kawałku opowiadania. Zasady: - Ktoś pisze kawałek historii. Historyjka powinna dziać się w świecie Hani Humorek i postacie z książek Mcdonald powinny być zachowane. Można jednak dodać jakąś nową postać, jeśli pasuje wam do wymyślonej fabuły, np. jakąś nową koleżankę czy kolegę z klasy czy szkoły Hani. - Historyjkę można przerwać w dowolnym momencie, a ktoś inny kontynuuje ją według swojego własnego pomysłu. W ten sposób powstanie niepowtarzalne dzieło, którego dalszego ciagu nie będzie znał nikt (a tym bardziej końca). - Poszczególne kawałki nie powinny być za długie (powiedzmy kilka-kilkanascie akapitów) ani za krótkie (żeby to nie były 2-3 zdania). - Dla utrudnienia (albo ułatwienia, jak kto woli), autor danego odcinka podaje na końcu dwa dowolne słowa, które muszą się pojawić w następnym odcinku, czyli kolejna osoba, która będzie pisała dalszy ciąg, musi je zastosować w swoim kawałku, w dowolnej formie. - Uprasza się o przestrzeganie ogólnie obowiązujących zasad pisowni polskiej. - Ale też, ponieważ ma to być zabawa, a nie wytykanie komuś błędów, komentujący proszeni są o kulturalne zwracanie komuś uwagi, jeśli temu komuś zdarzy się mimo wszystko popełnić jakiś błąd. Najlepiej napisać wtedy do autora prywatną wiadomość ze wskazaniem, gdzie jest jakiś błąd i żeby autor poprawił go w najbliższym czasie. - Nie wolno używać słów wulgarnych. Wszelkie posty zawierające takie teksty będą kasowane, a autor poniesie odpowiednie konsekwencje. - Bujna fantazja mile widziana. Czy ktoś ma ochotę zacząć? |
||||||||||||||
|
Mycha
Bomba do kwadratu
|
No to macie... burp.
************************************************************* Daleko, daleko od naszego miejsca zamieszkania, były sobie Stany Zjednoczone. Jeśli uczycie się choć trochę geografii, to wiecie, że Stany Zjednoczone są podzielone na mnóstwo małych (a może i dużych) stanów Te stany są zjednoczone, jak sama nazwa kraju mówi. Hmm... A w pewnym takim stanie, stanie o nazwie Wirginia była sobie pewna ulica. (Nie pamiętam, jak się ona nazywała). A na tej ulicy mieszkała pewna bardzo, bardzo humorkowa dziewczynka. Miała nieznośnego brata, kota, mamę i tatę codziennie robiącego spaghetti na kolację. Domyślacie się już, kto to był? Tak, to była Hania Humorek! Codziennie miewała różne humorki, co za tym idzie - nigdy nie wiadomo było, jaki będzie miała humorek danego dnia (to chyba oczywiste, chyba, że jesteś jakimś magikiem). A zatem, pewnego razu miała bardzo zły humorek, albowiem kot nasikał na jej ulubione spodnie od piżamy. Oczywiście na te spodnie od piżamy, w których reprezentowała Republikę Trzyszczańską. Tak więc, Hania poszła na przystanek autobusowy. Spotkała tam swoją koleżankę Manię Pisanię. Już od dawna się znały. Mania powiedziała: - Cześć Haniu! - Cześć Maniu! - odpowiedziała Hania. Milczenie. - Odrobiłaś lekcje? - spytała nieśmiało Mania. - Tak, a co? - A nic - odparła Mania. - Tak tylko pytam. Znów milczenie. Nagle na przystanek przybiegł Rysiek. - Ej, dziewczyny! - wykrzyknął. - Dzisiaj nie będzie lekcji, bo jakiś pijak wylał na ziemię całą butlę paliwa i wrzucił do niej zapaloną zapałkę! I szkoła się podpaliła! - BOMBA! - wrzasnęły Hania i Mania. - Ale super! To co, wracamy do domu, nie? - Na to wygląda - mruknęła Mania. - Przyjdziesz do mnie? - Pewnie! - powiedziała z entuzjazmem Hania. - Rysiek też może? - Ja nie chcę - odparł Rysiek. - Mam dzisiaj basen. Dziewczyny popatrzyły smutno na Ryśka. - Szkoda - mruknęła Mania. - Dobra, Hania, chodźmy już! Mama robi na obiad spaghetti! - Burp - Hani burknęło w brzuchu. - Eh, ja codziennie jem spaghetti na kolację... - To zjesz dzisiaj dwie porcje spaghetti! Nagle twarz Hani przybrała zielonkawy kolor. - A czy twoja mama nie mogłaby ugotować na obiad coś innego? - spytała z nadzieją Hania. - Hmm... chyba nie, bo już to ugotowała - odpowiedziała Mania. - Oh... uh... ah... - Hani zrobiło się niedobrze. - To ja przyjdę po obiedzie... - Nieee... - zaprotestowała koleżanka. - Proszę! Hania popatrzyła na nią. - Ty chcesz mnie chyba otruć, że tak bardzo nalegasz, abym zjadła to spaghetti! - wykrzyknęła. Mania zaczęła się denerwować, gryząc paznokcie. - Nie chcę cię otruć, chcę tylko pokazać ci mój nowy zestaw Lego Duplo - wyjaśniła zdezorientowana Mania. Słówka: lego, kradzież, spaghetti Co sie stanie? Czy Hania w końcu przyjdzie do Mani, czy nie? To już w następnym odcinku (napisanym przez was) |
||||||||||||||
|
Hania Humorek i Wielkie Nie Wiadomo Co, czyli... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.